Moi drodzy Szybcy i Wściekli!
Jak to często w życiu bywa, zmianie ulegają nasze priorytety.
W pewnym momencie poszukiwanie sensu w tym pędzącym, zwariowanym świecie, zastąpiła radość z powodu obecności wyjątkowej osoby.
Tak więc postanowiłem zakończyć ten projekt.
Nie znaczy to, że porzucam kuchnię!
Będziemy gotować, piec, smażyć i czarować jeszcze więcej i jeszcze smaczniej, niż dotychczas.
Nie skończy się: "prosto, szybko i zdrowo", ale też znajdzie się miejsce na małe radości, wyrafinowane rozkosze i wielkie uczty.
Jesteście gotowi?
Zapraszam serdecznie: