Składniki:
- 2x cukinie (w sumie ok. 1kg)
- 2x chilli
- 4x ząbki czosnku
- ok. 200 g śmietany 18%
- 2x czarnych drylowanych oliwek (słoiczki 240 g każdy)
- ok. 100g żółtego sera (ja użyłem twardego)
- 3 jakja
- pęczek natki
- sól i pieprz do smaku
- oliwa
W internecie i książkach kucharskich znajdziecie pełno przepisów na musakę (moussaka). Jest to pyszna, ale dosyć ciężkostrawna potrawa z mięsa i bakłażanów. Ja pozwoliłem sobie na jej uproszczenie, tak żeby było to łatwe i zdrowe danie, która jednak zapewni wam uczucie sytości w trakcie ciężkiego dnia w pracy.
O.k., do momentu wrzucenia całości w czeluści piekarnika, będzie naprawdę szybko, więc może przygotujmy sobie najpierw wszystkie składniki. Umyte cukinie kroję na krążki grubości ok. 1cm. Następnie zabieram się za te cudne czarne oliwki. Kroję je na pół, wzdłuż. Jeżeli nie chcecie się bawić w krojenie, można je porozrywać w palcach na dwie części. Następnie na desce ląduje chilli. Odcinam ogonki, przekrawam wzdłuż i usuwam nasiona. Tak wypatroszone diabełki siekam drobno. Następnie nasz intensywnie pachnący przyjaciel. Ząbki obieram i kroję na drobne płatki - pamiętacie tę scenę w więzieniu w "Chłopcach z ferajny"? Żeby jednak nasi współpracownicy nie padli od wydobywających się z nas wyziewów, biorę z pół pęczka tej wspaniałej zielonej natki i siekam ją drobno. Resztę zostawiam do przybrania na talerzu. Natka da świeży smak potrawie i pomoże nam ją łatwiej strawić.
Na patelni rozgrzewam oliwę, na którą wrzucam krążki cukinii. Obsmażam, tak po 2 minuty na stronę, żeby zmiękły i ładnie się przyrumieniły.
Następnie przekładam je do żaroodpornego naczynia. Warstwę cukinii, posypuję warstwą złożoną z oliwek, chilli, czosnku i natki. Na to leci już kolejna warstwa przyrumienionych pyszności. I jeszcze raz powtórka z oliwkami, chilli, czosnkiem i natką. Uwielbiam to połączenie kolorów: czerń oliwek, intensywna czerwień chilli oraz zieleń cukinii i natki.
Na wierzch kładę ostatnie krążki i polewam całość resztką oliwy z patelni. W trakcie podsmażania ostatniej warstwy zabieram się za przygotowanie sosu, którym polejemy naszą zapiekankę. Tradycyjnie do musaki przygotowuje się najczęściej sos beszamelowy, ale zrobimy coś szybszego. Wbijam jaja do miski, dodaję śmietany. Ścieram ok. 100g żółtego sera. Sól i pieprz do smaku. Trzeba to teraz dokładnie zmiksować. Dobór śmietany i sera pozostawiam waszemu gustowi. Ja użyłem twardego litewskiego sera i 18% śmietanę homogenizowaną. Jeżeli jesteście na diecie, można sięgnąć po gęsty jogurt. Masę wylewamy na gotowe warstwy i całość ładuję pod przykryciem na 45 minut do piekarnika nagrzanego na 180 stopni C.
Wyjdzie tego naprawdę sporo. Część pakujemy w pojemnik i w pracy odgrzewamy lub jemy na zimno - ja osobiście lubię ten drugi sposób. Mimo, że nie ma tu mięsa, ani ryżu, czy makaronu, jest to naprawdę sycące danie. Resztę śmiało możemy schować do lodówki i zrobić sobie przyjemną powtórkę na obiad lub kolację.
Smacznego!